piątek, 16 kwietnia 2010

Czarno-bialy swiat...

Nie pisałem kilka dni z przyczyn wiadomych i zrozumiałych. Czas żałoby powoli mija, a ja nie moglem przejść obojętnie obok informacji, która przeczytałem przed chwila na jednym z serwerów. Otóż Ekstraklasa S.A. odda hold zmarłym w katastrofie Tu-154M. Kazdy mecz rozpocznie się minuta ciszy, a zawodnicy będą do końca sezonu grac z czarnymi opaskami na koszulkach. Ok, zgadzam się. Nie będzie muzyki ani występów artystycznych. Ok, mogę jeszcze znieść. Ale zaapelowanie do zawodników, aby wstrzemięźliwie okazywali radość po strzeleniu gola to już wielkie przegięcie! Jak sobie to wyobraża Ekstraklasa S.A. ? Nie mam pojęcia, ale jej zabiegi, z całym szacunkiem dla zaistniałej sytuacji, powoli zabijają i tak ranny już polski futbol. Cały dzień mamy mozgi ładowane smutkiem, a teraz jeszcze piłkarskie stadiony maja przyjąć formę uroczystości pogrzebowych... Moze jeszcze kluby zaczną oddawać punkty przeciwnym drużynom, aby te uratować przed spadkiem?? Albo resztę transmisji sportowych pokazywać w biało-czarnych kolorach??
Nikt nie zmieni tego co się wydarzyło. Wszystkich nas to uderzyło i zabolało. Okazaliśmy solidarność i wielki szacunek. Zginęło 96 osób. Wszyscy o nich pamiętamy. Ale musimy tez pamiętać o tych pozostałych 38 milionach, które żyją! Nie popadajmy w paranoje! Zakończmy zalobe z szacunkiem i cieszmy się życiem, bo to mamy tylko jedno!

piątek, 9 kwietnia 2010

Ja i moi AMIGOS...


Dokopałem się ostatnio w swoim archiwum zdjęcia, kiedy razem z Ronim, Gabim i Leo święciliśmy tryumfy w lidze i Europie. Jak na nie patrze to aż łezka się kreci w oku...ach, to były czasy.... no cóż, emerytura nie wybiera...

czwartek, 8 kwietnia 2010

Karierowicze

W zapowiedziach przed meczem Legia - Jagiellonia przeczytalem wywiad ¨wiecznego talentu¨ Marka Citki. Zapadlo mi w glowie ostatnie zdanie, cytuje - ¨W 1993 roku Jagiellonia spadła do II ligi, a wielu moich kolegów z tamtego zespołu zrobiło kariery w polskich i zagranicznych zespołach¨. Kariery!? Uwaga, podaje skład z meczu z Legia - Heller - Bartnowski, Bogusz, Manelski, Zajączkowski - Drągowski, J.Szugzda (46. Piekarski), Chańko, Giedrojć (82. Z.Szugzda) - Ostrowski, Citko.
Kilkakrotnie analizowałem ten skład i szukałem tych, którzy zrobili jakiekolwiek kariery, nie wspominając o notce ¨zagraniczne¨. Chanko? Dwa sezony w Werderze Brema, oficjalnych meczów - 0! Bogusz? 8 sezonow w 2.Bundeslidze. Citko? Epizodyczne podbicie dwóch europejskich lig - izraelskiej i szwajcarskiej. Piekarski? No on przynajmniej skorzystał na słonecznych plazach Brazylii... Powyższa czwórka rozegrała w sumie w reprezentacji Polski 13 spotkań!
Ja rozumiem, ze ktoś kto strzela bramkę największej fajtłapie Atletico Madryt może mieć wysokie mniemanie o sobie, ale błagam - bez przesady! Mowimy o slowie ¨kariera¨. Takie to mozna dopasowac do nazwisk - Messi, Ronaldo czy Rooney, a nie Manelski, Dragowski czy Giedrojc.

niedziela, 4 kwietnia 2010

EKSTRA??KLASA

W sobote ogladałem mecz Manchester United - Chelsea. Abstrahując od tego że nie kibicuje żadnej z tych drużyn , nie mogłem oprzeć się wrażeniu iż o meczu na takim poziomie w polskiej ekstra??klasie można tylko pomarzyć. walka , nieustępliwość, dokładność podań , finezja w konstruowaniu akcji....to cechy wręcz niespotykane na naszych boiskach. Jednak mimo wszystko byłem pełen nadziei ze dwie bardzo ważne marki w polskiej piłce czyli Lech i Legia stworzą widowisko ponadprzeciętne o którym bedzie można było mówic tygodniami. Nic z tych rzeczy. chaos, niedokładność , brak pomysłu w grze to cechy charakterystyczne dla meczu na szczycie polskiej ekstra??klasy. Legia w poznańskim "piekle" pozbyła się złudzeń o mistrzostwie Polski. Tylko Jan Mucha pokazał że nie bez przesady nazywany jest najlepszym bramkarzem ligi. Lech zrobił swoje ale czeka go wiele pracy by na arenie międzynarodowej stać sie graczem co najmniej rozpoznawalnym. Jesli ktokolwiek ogladał skróty meczów z 23 kolejki z pewnoscia nie przeszedł obojetnie wobec kuriozalnej bramki zdobytej przez......Wisłę Kraków. Tzn przez Polonie Warszawa a ścislej duetu Piątek - Przyrowski. O ile ta bramka będzie sie odbijała czkawką przez lata kariery tych piłkarzy to radość piłkarzy z Krakowa można by odczytac co najmniej tak jakby ta bramka decydowała o zdobyciu Pucharu Europy! a przecież to był mecz pretendenta do tytułu Mistrza Polski z drużyna która walczy z wielka determinacja o utrzymanie!!!!!! To nie Kasperczak jest Cudotwórca to Bakero ma po prostu niebywałego pecha. 44 tys ludzi na wszystkich meczach 23 kolejki. w tym 14 tys na dwóch czynnych trybunach w Poznaniu.to obraz polskiej ekstra??klasy. smutny obraz.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Swiateczne jaja

Nie lubię wracać do przeszłości, ale pomimo mijających dni nadal mam w głowie to co na Emirates Stadium wyprawiali podopieczni Pepa Guardioli. Jako culé wierze, że również 10 kwietnia na Bernabeu blaugrana pokaże ¨pseudo-galaktycznym¨ na czym polega piłka nożna.
Nawiazujac do ¨El Clasico¨ to przeczytałem wywiad z Piotrem Reissem, który porównał właśnie te wspaniale derby europy do jutrzejszego spotkania Lecha z Legia. Błagam! Zachowajmy proporcje, ale i zdrowy rozsadek! Prokuratura we Wrocławiu musiała zrobić niezłe spustoszenie w mózgu ikony Kolejorza, bowiem najnormalniej w świecie pierdoli głupoty! Ani Peszko to nie jest Messi, ani Grzelak to nie Ibrahimovic. W całej historii polskiej ligi nie sposób znaleźć spotkań jak te sprzed roku na Santiago Bernabeu. Oj, przepraszam, może poza tymi które Fryzjer i spółka poustawiali.
Mimo wszystko chętnie oglądnę zmagania Lecha i Legii. Obawiam się tylko, ze i tak wszystko zakończy się świątecznymi jajami, Iwańskiemu zaszkodzi wcześnie zjedzona święconka, a Grzelak na pewno znajdzie jakieś puste trybuny, aby wokół nich pobiegać.
Tak czy siak - wszystkim życzymy Wesołych Świat i miłego objadania!

poniedziałek, 29 marca 2010

Papierowi liderzy...

Polska to bardzo dziwny kraj. Szczególnie piłkarsko. Popatrzmy na Ekstraklasę - liderująca w tabeli Wisła po klapach na początku rundy, z trudem ogrywa Polonie Bytom. Wicelider poznański Lech nie potrafi wygrać na boisku ostatniej drużyny w tabeli, a walcząca co roku o majstra stołeczna Legia cudem wygrywa w Gdańsku, po grze która kula w oczy. Jakby nikt nie chciał być mistrzem! Ale nie można się dziwić - bo zostanie mistrzem kraju wiąże się z występami na arenie europejskiej, w eliminacjach Ligi Mistrzow. A tam już nasi piłkarze maja nogi jak z galarety! Na kogo nie trafimy to nas ośmiesza - jak nie jakaś Levadia, to inne Valerengi. Kolana drżą kiedy w koszyku widnieją takie firmy jak FK Baki czy tez SK Tirana. Lepiej odpuścić i z kolejnymi nadziejami przystąpić do kolejnego sezonu.
I tak co rok śmieją się nam w twarz - a to nie wyszło, a to piłka za ciężka, brakło szczęścia (te to najlepiej mieć w totolotku, a nie na boisku), a to przeciwnicy szybciej biegali, a to bylismy przemęczeni okresem przygotowawczym... Panowie Piłkarze - złapcie się za jaja i zacznijcie grac, bo przeciwnicy biegaja szybciej dlatego ze wy jestescie za wolni, taka sama piłką graja obie drużyny (dla Iwańskiego powinien być specjalny model - juniorski), a przemęczeni to mogą być na przykład piłkarze Barcelony czy Manchesteru United, którzy w sezonie rozgrywają po blisko 70 meczów!
Jedynymi drużynami, o których można powiedzieć coś pozytywnego to Zagłębie Lubin i Ruch Chorzów. Brawa dla Micanskiego (tylko czekać aż padnie pomysł, aby go naturalizować!) i dla trenera Fornalika, który z niczego i mlodziezy zrobil COŚ.

p.s.
A i jeszcze jedno. Cala Polska mówi o piekarzu, który zrobił w Odrze porządek i aby ja ratować przed spadkiem nasprowadzał ¨gwiazd¨. Nie popadajmy w paranoje! Tylko czekać az slusarz z Zabek lub stolarz z Janikowa załatwi nam puchary...

IBRACADABRA!!!

Oczy pilkarskiej Europy skierowane byly w ten weekend na dwa kraje, Italie ( Roma kontra Inter )oraz Hiszpanie (derby Madrytu). Pycha Mourinho zostala skarcona przez bajecznie waleczna druzyne z Rzymu.Mozolnie budowana druzyna , bez spektakularnych transferów utarla nosa zdecydowanemu kandydatowi do mistrzowskiej korony. Krolewscy natomiast wrocili moze z niezbyt dalekiej podrozy, jednak postawa Atletico z pewnoscia nadszarpnela juz i tak skolatane nerwy trenera Pellegriniego. Komplet pkt pozwolil powrocic Ronaldo i spólce na pierwsze miejsce w tabeli Primera Division.
Jednak to co wydarzylo sie w meczu Mallorca-Barcelona przejdzie z pewnoscia do historii pilki noznej. Zagranie Ibrahimovicia (bo o tym mowa)to polaczenie finezji, nadzwyczajnej techniki i niesamowitego refleksu.Podanie do Messiego -BAJECZNE !! zreszta zobaczcie sami